Edyta Hołdyńska (Moderator): Skoro jesteśmy już wszyscy, witam Państwa bardzo serdecznie. Edyta Hołdyńska, będę miała zaszczyt poprowadzić w tak zaszczytnym gronie ten panel dyskusyjny o nazwie Wizja rozwoju e-gospodarki. Czyli jesteśmy bardzo na bieżąco. Wpływ pandemii pokazał nam to, z czym musieliśmy wszyscy się zmierzyć: przestawieniem na pracę zdalną, przewartościowaniem roli pracownika na rynku pracy, a także z rozwojem całego sektora e-gospodarki, e – handlu, z którym wszyscy mierzymy się na co dzień, więc mam nadzieję, że ta dyskusja będzie bardzo interesująca. Postęp technologii, ekspansja Internetu stają się, i to jest fakt, stymulatorami rozwoju nie tylko Polski ale i światowej gospodarki. Jak wiemy, wpływają na ciągły rozwój wkraczania na kolejne poziomy tej e – gospodarki. Ostatnie lata, okres pandemii, o czym powiedziałam, pokazały nam jak ważnym aspektem jest innowacyjność w rozwoju gospodarczym kraju, a gospodarka elektroniczna zmierza do globalizacji, dzięki czemu znoszone są ograniczenia wynikające z odległości. Ta odległość przestaje mieć dzisiaj znaczenie jeżeli mówimy o spotkaniach, debatach, dyskusjach online, ale także w biznesie. W państwach wysokorozwiniętych buduje się także nowy rozdział gospodarki nazywanej gospodarką opartą na wiedzy. Zgodnie z tą koncepcją jednym z ważnych elementów precyzujących tępo rozwoju gospodarczego jest innowacyjność, przekaz i wykorzystywanie wiedzy, a efekt innowacyjnej gospodarki regionu i tworzenie podaży nowych rozwiązań produktowych, procesowych, organizacyjnych, uwarunkowane są działalnością badawczo – rozwojową, wielostronnym dostępem do nietypowych rozwiązań naukowo – badawczych, usług technologicznych, doradztwa i edukacji. Tak naprawdę mamy tu do czynienia z wieloma aspektami nie tylko gospodarki, ale także psychologii, szerokorozumianej ekonomii, rozumowaniu zachowania i zmianie tego zachowania wymuszonych pandemią COVID-19. O tym wszystkim będziemy rozmawiać z naszymi gośćmi, których witam bardzo serdecznie. Pan Olgierd Cieślik – Prezes Zarządu Totalizator Sportowy. Witamy serdecznie Panie Prezesie.
Olgierd Cieślik: Dzień dobry.
EH: Pan Radosław Grabowski – Dyrektor Generalny w Robotyzacja Polska. Dzień dobry.
Radosław Grabowski: Dzień dobry.
EH: Pan Piotr Kwiecień – Dyrektor Generalny Związku Stowarzyszeń, Rada Reklamy. Dzień dobry.
Piotr Kwiecień: Dzień dobry.
EH: Pan Profesor Andrzej Zybertowicz – Socjolog, publicysta, analityk, konsultant polityczny. Dzień dobry Panie Profesorze.
Andrzej Zybertowicz: Dzień dobry.
EH: Witamy bardzo serdecznie. Jest z nami także Pan Minister Krzysztof Szubert – Pełnomocnik Premiera do spraw polityki cyfrowej i Pełnomocnik RP do spraw Szczytu Cyfrowego ONZ – IGF 2021, także Prezes Zarządu NCBR Investment Fund ASI S.A. Dzień dobry.
Krzysztof Szubert: Dzień dobry.
EH: Witamy bardzo serdecznie także Wojciecha Miedzińskiego – Prezesa Zarządu Grupa ARP Leasing, Grupa Agencji Rozwoju Przemysłu S.A.
Wojciech Miedziński: Dzień dobry.
EH: Witamy bardzo serdecznie wszystkich z Państwa. Rozpoczęłabym od tego co możemy bardzo łatwo zauważyć, czyli zmianie zachowania konsumentów, także na przykładzie tego w jaki sposób w Totalizatorze Sportowym udajemy się prosto po kupony Totolotka, teraz jest to niemożliwe.
OC: Lotto. Kupon Lotto.
EH: I co wtedy? Jakie rozwiązania są serwowane klientom obecnie?
OC: Tych rozwiązań mamy wiele. Świetnie Pani zauważyła na wstępie, że pandemia przyspieszyła rozwój innowacji, ale również wzrost całej aktywności klientów w obszarze online. Czyli w pewnego rodzaju wręcz migracja klientów z sieci stacjonarnej do sieci online. To dotyczyło również Totalizatora Sportowego, gdzie w tym okresie zanotowaliśmy bardzo wysoki wzrost przychodów zwłaszcza w okresach wyłączenia części punktów sprzedaży z możliwości prowadzenia tej sprzedaży, czyli zamknięte punkty chociażby w galeriach handlowych. W okresie pandemii, gdzie restrykcje były bardzo wysokie, spowodowały migracje naszych graczy, osób poszukujących szeroko rozumianej rozrywki do świata online. Co ciekawe w tym zachowaniu, w przypadku poluzowania restrykcji, kiedy te punkty zostały z powrotem otwarte ci gracze bardzo często w dużej większości powrócili do swoich zwyczajów codziennych, czyli wrócili jednak do realizacji zakupów w kanałach stacjonarnych. Myślę, że rozwój online, który był na całym świecie bardzo znaczący, nie tylko podczas pandemii, ale w branży rozrywkowej na poziomie 8 – 9 %, to jest wzrost online, w stosunku do wzrostu sieci stacjonarnej rynku tradycyjnego, on bardzo mocno przyspieszył. Jeśli mamy przyspieszenie handlu detalicznego realizowanego w formie online na poziomie 35% – to są dane PWC, czy porównujemy rok 2019 do 2020 z 61 mld do 83 mld, to jest to potężny wzrost, ale jest to wpływ głównie pandemii, który był czynnikiem wzrostowym, to wiemy doskonale że w Polsce ten wzrost handlu jest utrzymany na bardzo wysokim poziomie, bo to jest ok 12%, czyli dwucyfrowa dynamika wzrostu rok po roku. PWC w swoich prognozach 5 letnich przedstawiło, że ten wzrost będzie utrzymany na poziomie 12% bez względu na wpływ czynnika jakim jest pandemia. Totalizator Sportowy w pewien sposób miał tą szansę uruchomić całą swoją działalność i otworzyć kanały online w 2018 roku, co spowodowało bardzo potężną dynamikę wzrostu, zwłaszcza w tym okresie pandemicznym. Bardzo prosty przykład na zobrazowanie – jeśli mamy przychody na poziomie prawie 10 mld zrealizowane w 2019 roku, gdzie około 40% stanowi już sprzedaż online – dotyczy to dwóch platform, przede wszystkim Total Casino jak i Lotto.pl – a w 2020 roku osiągamy przychód na poziomie ponad 15 mld zł, prawie 16 mld z opłatami, to ponad 10 mld zł jest zrealizowane w kanałach online, to jest to ogromna dynamika. Oczywiście nowość produktu i zdobywanie nowych klientów jest to standard nie tylko w handlu detalicznym, ale również w rozrywce. Chcemy mieć dostęp teraz, kupować produkty o każdej porze, bez konieczności przemieszczania się. Myślę, że ta tendencja zostanie utrzymana nie tylko na polskim rynku, ale i w całej światowej gospodarce.
EH: Dziękuję serdecznie. Panie Prezesie – zwracam się do Pana Wojciecha Miedzińskiego. Jakie Pan zmiany obserwuje wśród przedsiębiorców, którzy zajmują się przemysłem w Grupie ARP Leasing? Mówimy o zmianach zachowania, o czym wspomniałam na początku, czyli takim wpływie bezpośrednim pandemii na rynek pracy, ale także na zachowania przedsiębiorców i przystosowanie tych przedsiębiorców. Czy poszło równie gładko jak zapewnia Prezes Totalizatora Sportowego?
WM: Bardzo dziękuję Pani Redaktor. Proszę Państwa, pandemia ma dwa oblicza. Wciąż mówimy i skupiamy się na tym negatywnym, które będzie nam towarzyszyło. Zapewne na bazie tych doświadczeń będziemy budować swoje strategie. Te branże, które były przygotowane wcześniej, nie wiedząc co się wydarzy, a mówimy cały czas o cyfryzacji, elektronice, nowym wymiarze prowadzenia biznesu i o tych, którzy zdążyli wcześniej dywersyfikować swoją działalność, migrując w kanały elektroniczne, to ta sytuacja prozaicznie pomogła. Wiem to dlatego, że my – i mówię to z poziomu instytucji finansującej – tam gdzie mówimy o inwestycjach, innowacjach, nie unikniemy mówienia o pieniądzach. My oczywiście skupialiśmy się do końca 2019 roku na działalności komercyjnej i wsparciu. Agencja Rozwoju Przemysłu działająca w grupie PFR realizuje wsparcie dla MŚP na zasadach rynkowych. Oczywiście jesteśmy bardziej elastyczni, ale wszystkie środki muszą do nas wrócić do końca 2019 roku. W 2020 roku zaskoczyła nas sytuacja i rzeczywistość, a że mieliśmy pewien wcześniejszy koncept i byliśmy na pokładzie, zaczęliśmy obsługiwać instrumenty tarczy antykryzysowej. Mamy aż 7 instrumentów w ramach Agencji Rozwoju Przemysłu. To są instrumenty zwrotne, ale unikalne, jest to kwestia innowacyjnego podejścia. Nie wiedząc o pandemii wcześniej przygotowywaliśmy się na czas spowolnienia. Powiedzieliśmy sobie, że nie chcemy konkurować z bankami, z wielkimi finansowymi instytucjami, ale chcemy być obok na rynku. Jeśli przyjdzie trudniejszy czas, to będziemy gotowi właśnie swoją cierpliwością i trochę indywidualnym podejściem, tak też się stało. W tym okresie pandemii otrzymaliśmy zadanie w ramach drugiej tarczy antykryzysowej, wdrożyliśmy unikalne instrumenty, których nie było na rynku – refinansowanie umów leasingowych, karencje na wstępie finansowania. Tego w firmach komercyjnych nie ma. To jest nowa rzeczywistość z komercyjnym środowiskiem finansowym, ze Związkiem Banków Polskich czy ze Związkiem Polskiego Leasingu – to niezwykle cenne. Za chwilę dojdę do tego, gdzie jest ta szansa i potencjał na bazie doświadczeń. Nie wiem czy Państwo pamiętacie od kiedy zaczęła się w Polsce e – gospodarka? Instytucje finansowe miały i mają ogromną rolę do spełnienia. Gospodarka rozpoczęła się w drugiej połowie lat 90 kiedy nastąpiły ustawowe zmiany w prawie bankowym, które dopuściły składanie oświadczeń woli w bankach w sposób elektroniczny. Od tego momentu, małymi krokami, rozpoczyna się cykl rozwoju e – gospodarki, przez co dzisiaj jesteśmy w takim miejscu w jakim jesteśmy. Instytucje finansowe mają ogromną rolę do spełnienia. Zapewne Pan Profesor będzie mówił też o kwestii bezpieczeństwa, bo tutaj cały czas mówiąc o e-gospodarce, e-rynku, innowacyjności, wirtualnym otoczeniu mówimy o pewnych ryzykach, które są na styku obszaru prawnego, bezpieczeństwa, jakości itd. Musimy cały czas przekonywać do ufności do systemów elektronicznych i cały czas pracować nad takimi rozwiązanymi. Jeszcze mamy wiele do zrobienia, ponieważ od czasu do czasu dzieje się to co się dzieje i o tym słyszymy. Myślę, że to podążanie za rozwojem szeroko pojętej e-gospodarki rynku, powinno być bardzo spójne z punktu widzenia wszystkich uczestników tego rozwoju: regulatorów, instytucji państwowych, ale też odbiorców, potencjalnych beneficjentów, czyli przedsiębiorców. Jest wiele branż, które dzisiaj funkcjonują w oparciu o otoczenie środowiska elektronicznego i dobrze sobie radzi. Jeżeli mówimy o e – gospodarce przy okazji sytuacji covidowej, to tam gdzie racjonalizowaliśmy koszty, okazało się, że inwestycje w infrastrukturę, technologie, robotykę przemysłową, są korzystne, ponieważ przynosiły racjonalizację optymalizacji kosztów, która pozwala zachowywać konkurencyjność. Myślę, że jesteśmy w dobrym miejscu i powinniśmy te dobre doświadczenia, w tym trudnym okresie, wykorzystać w istotny sposób, w kontekście rozwoju handlu globalnego, bo e – gospodarka to brak granic. Kwestia walut, różnych regulacji prawnych, podatków transgranicznych, to istotny obszar, który wymaga opracowania i unifikacji. Jednak wydaje mi się, że te dobre doświadczenia – jest ich mnóstwo – powinniśmy je wykorzystywać. Jeszcze jedno zdanie. W którymś momencie, konkludując to, do jakich wniosków pewnie tutaj dojdziemy, że z resztą tak jak Pan Profesor powiedział przed chwilą o wieku, kiedy przez chwilę rozmawialiśmy, że musimy o siebie dbać. Społeczeństwo się starzeje i o tym wiemy. Mamy trzy możliwości, albo pracować więcej, albo pracować dłużej, albo pracować mądrzej. Instrumenty dotyczące e – gospodarki czyli e-rynku – B2B, B2C czy C2C, które dzisiaj funkcjonują, są prostsze, łatwiejsze i tańsze. Myślę, że jest to istotne podsumowanie, gdzie da nam też pewną przesłankę do dalszej dyskusji.
EH: Właśnie. Zanim przejdziemy do dalszej dyskusji oraz pytań o wizję i spójność tej wizji w rozwoju całej e – gospodarki, państwowej jak i tej w ujęciu socjologiczno – psychologicznym, zanim skieruję pytania do Pana Ministra i do Pana Profesora, to chciałabym jeszcze żeby najpierw wypowiedziała się branża o tym jak widzi rozwój e – gospodarki w swoim obszarze, na swoim terytorium, na swoim – mówiąc kolokwialnie – podwórku. I tutaj zadałabym pytanie panu Radosławowi Grabowskiemu, czyli Robotyzacja Polska. Przed kilkoma minutami był panel dotyczący wpływu pandemii na rynek pracy, gdzie bardzo szeroko wypowiadano się na temat tego kiedy tak naprawdę, bo jest to ponoć nieuchronne, roboty zastąpią pracowników? Czy to już się dzieje?
RG: To już się dzieje i jest zdecydowanie na to za późno. Natomiast liczę na to, że ten handel międzynarodowy mimo tego, że jesteśmy wiele lat poza stawką zachodnią, utrzyma się i będzie istniał, bo obawiam się tego, tak jak mówi i pisze Financial Times, że firmy, które nie wdrożą automatyzacji w najbliższych latach, znikną z rynku, więc jest o co grać. Ja wróciłem tutaj do Państwa prosto z pola walki. Tym moim polem walki są przedsiębiorstwa i małe firmy, zakłady produkujące dobra, które są eksportowane na zachód i to jest ten nasz przychód krajowy brutto. Jeżeli te firmy nie będą miały możliwości realizacji zadań związanych z powiększeniem swojego parku maszynowego o robotyzację, to będzie dramat. Jeszcze kilka lat temu, jeżdżąc do dużych zakładów przemysłowych, pytałem się o przemysł 4.0, transformację cyfrową, bądź o nowości technologiczne, to wiele z nich nie reagowało na te trendy. Kryzys wywołany pandemią sprawił, że idea przemysłu 4.0 dla firm, to już nie jest nowinka technologiczna, ale konieczność jaką trzeba wprowadzić, by efektywniej zarządzać swoim przedsiębiorstwem oraz dawać swoim pracownikom bezpieczeństwo, a klientom produkty najwyższej jakości. Jak wynika również z raportu Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych przed rozpoczęciem pandemii polscy przedsiębiorcy nie mieli świadomości jakie korzyści niesie za sobą wdrożenie robotów przemysłowych, a co za tym idzie nie rozważali oni w najbliższej przyszłości inwestycji nawet i w to pole. Jednak same badania przeprowadzone w ostatnim czasie pokazują, że większość tych osób, które odrzuciły automatyzację czy też robotyzację, muszą bardzo szybko wdrażać nowe rozwiązania, które pozwolą im w ogóle utrzymać się na rynku. Buduję tę świadomość, a dosyć dużym problemem w obecnym czasie u przedsiębiorców jest właśnie świadomość, bo jej nie ma. Wspólnie z jedynymi z największych firm, które produkują roboty na świecie, mówię tutaj o firmach Yaskawa i Fanuc, jestem przedstawicielem na terenie Polski, próbujemy wdrażać i edukować. Ośmielę się powiedzieć, że niektórzy właściciele firm jeszcze kilka lat temu mieli pojęcie o robotach przemysłowych jako coś, co widzieli w filmach z Gwiezdnych Wojen, czyli takie Artuditu, ale to nie jest to. Jeżeli nie zaczniemy wspomagać i pomagać przedsiębiorcom oraz rozwijać robotyzacji w ich przedsiębiorstwach, będzie naprawdę bardzo ciężko. Już jest za późno, bo osobiście oglądam filmy na YouTube z początku lat 80, gdzie w Japonii produkowano dosyć duże ilości aut i tam już pracowały roboty. Dzisiaj te zakłady, do których jeżdżę, a odwiedziłem wiele, pozostawiają wiele do życzenia. Dużo jest jeszcze do zrobienia.
EH: Dobrze, tylko jak w takim razie ochronić tych, które te roboty zastąpią? To jest też wyzwanie.
RG: To jest właśnie taki problem w mentalności. Spotykam się wielokrotnie z ludźmi, którzy jak przyjeżdżam z robotem przemysłowym z ramieniem, na którym jest zazwyczaj palnik spawalniczy, to jest urządzenie do spawania, bo większość firm w Polsce to są firmy, które potrzebują dzisiaj wdrożenia i zastąpienia pewnych niebezpiecznych czynności, które wykonywał do tej pory człowiek. Ludzie zastąpieni robotem, a zazwyczaj są to spawacze, którzy są starami wyjadaczami, bo od 20 – 30 lat spawają nad oparami dymu, który jest swoją drogą zagrożeniem dla bezpieczeństwa ich życia, mówią że sami sobie z tym poradzą. Tak nie jest. Robotyzacja zwiększa produktywność, wzmaga intensywność właściciela firmy do tego, żeby budować bardziej świadomych pracowników, którzy będą obsługiwali i na przestrzeni najbliższego czasu, mogli zwiększyć produktywność zakładu. To nie jest tak, że przez robota zostaną zwolnieni ludzie, wręcz odwrotnie. Jak wdrażam robotyzację ze swoją firmą, to na przestrzeni lat, mogę podać przykłady, kilkanaście wdrożonych stanowisk zrobotyzowanych pomogło jednemu z zakładów podnieść produktywność o 40%, tym samym zmuszając go do zwiększenia zatrudnia nawet w 20 – 30%.
OC: Nie jest jednak tak, że w dłuższej perspektywie nastąpi coś takiego, że będziemy borykać się z problemem, jakim jest zaangażowanie pracowników w prace, które będą inne niż te, które dotychczas wykonywali? Z przekwalifikowaniem? Czy będą w pewien sposób wypychać podstawową pracę ludzką?
RG: Oczywiście, że tak, ale ja się po prostu boję o bezpieczeństwo osób, które pracują przy ciężkich pracach związanych chociażby ze spawaniem. Osobiście nie chciałbym przez 30 lat wdychać czegoś, co wchodzi mi do płuc, a później żyć z tym.
EH: Dobrze, ale wracając do rynku pracy, z drugiej strony specjaliści mówią, że brakuje nam zawodów technicznych – elektryków, hydraulików – właśnie tych osób wykonujących prace, które mogłyby być zastąpione przez automatyzację, a z drugiej strony potrzeba inteligencji ludzkiej, tego czynnika, żeby te prace wykonać. Wrócimy do tego tematu szanowni Państwo, ponieważ jest jeszcze jedna branża, której chciałabym zadać pytanie i usłyszeli Pana Piotra Kwietnia – Dyrektora Generalnego Związku Stowarzyszeń, Rada Reklamy, czyli rynek reklamy, rynek medialny, ale też kodeks etyki reklamy, który dostosowuje się do rynku, wymogów, kodeksów i przepisów Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Jak tutaj wygląda rozwój e – gospodarki? Jak wygląda sytuacja?
PK: Trudno jest powiedzieć jak wygląda rozwój e – gospodarki na rynku reklamy. Ja bym chciał parę słów powiedzieć jak rynek reklamy przeszedł przez pandemię, przez rok 2020, bo był to bardzo trudny okres. Z zazdrością patrzę na Pana Prezesa, bo cały rynek reklamy w Polsce wart jest poniżej 90 mld zł, także przychody Totalizatora rzeczywiście robią duże wrażenie. Rynek reklamy w Polsce w roku 2020, po raz pierwszy od 7 lat, przez pandemię zanotował spadek i to dosyć znaczący, ponieważ prawie 9%, czyli z prawie 10 mld w tej chwili wartość tego rynku w 2020 roku wynosiła 8,9 mld zł. Był to bardzo trudny rok dla branży reklamowej. Oczywiście jak w każdej takiej sytuacji są tacy którzy tracą i są ci którzy zyskują, ponieważ w 2020 roku jeżeli chodzi o reklamy internetowe, to zanotowały wzrost 4,5%. Udziały reklam internetowych w całym tym torcie reklamowym sięgnęły 41%, gdzie w poprzednim roku było to poniżej 40%, tym samym bardzo zbliżając się do udziału np. reklam telewizyjnych, które stanowiły 44%. Branża internetowa była jedyną, która, można powiedzieć, skorzystała na pandemii, ponieważ nastąpiła migracja budżetów z tradycyjnych mediów do Internetu, w związku z tym, o ile reklamy telewizyjne zanotowały jeszcze nieduży spadek, bo w granicach 1,3%, to cała reszta rynku bardzo ucierpiała. Najbardziej krytyczny był drugi kwartał. Jeżeli mówimy o formie reklamy jakim jest outdoor, to stracił prawie 40% wartości tego medium. Natomiast w drugim kwartale spadek był dramatyczny, bo prawie 70%. Jeśli mówimy o rynku prasy, to dzienniki straciły 30%, a magazyny 37%. W drugim kwartale było to 50 – 60%, także są to olbrzymie zmiany. Rzeczywiście kanał reklamowy, który jest największą ofiarą pandemii, czyli reklama kinowa, która praktycznie przestała istnieć, bo w 2020 roku było to 80% spadek. Jak sobie przypomnimy, kina działały do 13 marca, później zostały zamknięte, a następnie od czerwca do października mogły przyjmować 50% widzów, po czym znowu je zamknięto. Także to był bardzo, bardzo trudny okres dla tej części rynku reklamowego. Jeżeli chodzi o reklamodawców i nakłady na reklamę, to tutaj również są ci którzy te nakłady zwiększają, jak i ci którzy, siłą rzeczy, w związku z sytuacją rynkową, ograniczają je. Na pewno duży wzrost nakładu odnotowała branża handlowa. Jednocześnie, duże wzrosty były w sektorach np. meblowych, produktów do użytku domowego, czy komputerowych i audio/wideo. To wszystko wiąże się z tym, że zwłaszcza w drugim kwartale większość z nas siedziała w domu. To był rozwój komercji, rozwój tych produktów, które można było do domu kupić i wykorzystać, więc były mocniej reklamowe. Z drugiej strony, na drugim krańcu tych reklamodawców, był sektor finansowy, który ograniczył swój budżet o 25%. Zarówno były to instytucje pożyczkowe typu Provident, ale również wielkie banki jak PKO czy BNP Paribas. Sektor medialny również ograniczył swoje wydatki, a klasycznym przykładem był sektory gastronomiczny i turystyczny, które te wydatki wyzerowały. W 2021 roku wygląda to lepiej, bo wszystkie szacunki wskazują na to, że rynek reklamowy odbuduje te straty z 2020 roku i na koniec powinien osiągnąć poziom z 2019 roku. Oczywiście absolutnie wiodącym jest rynek internetowy, który jak się szacuje, osiągnie kilkunastoprocentowe wzrosty. Na pewno duże wyzwanie jest przed tymi pozostałymi, którzy będą chcieli utrzymać swoje pozycje, a właściwie odbudować te pozycje po tych wielkich stratach. Wygląda to różnie, ponieważ są już raporty po pierwszym kwartale 2021 roku, które pokazują że o ile Internet rzeczywiście bardzo mocno się rozwija o tyle telewizja nadal nie może się odbić jeżeli chodzi o rozwój. To jest pierwszy raz, przynajmniej za mojej pamięci, kiedy reklamy internetowe mają większy udział w tym torcie reklamowym niż reklamy telewizyjne. W tej chwili jest to 44% do 42%. Paradoksalnie na plusie po pierwszym kwartale jest radio, bardzo niewielki przyrost, bo 0,5%. Natomiast cała reszta próbuje odbudowywać się, ale to wychodzi dosyć słabo. Dzienniki nadal tracą około 30%, magazyny tak samo, outdoor również jest na podobnym poziomie, nie mówiąc już o kinach. Kina po pierwszym kwartale były praktycznie wyzerowane, także teraz wygląda to bardziej optymistycznie, ale nie jest to obraz, który życzyłaby sobie oglądać branża reklamowa. Reasumując, po trudnym roku 2020, wygląda na to, że w roku 2021 będzie odbudowa tego potencjału. Na pewno wielkim zwycięzcą tego okresu jest Internet. Wszystkie tradycyjne formy reklamy niestety, ale nadal cierpią z powodu pandemii. Nie wiem czy Państwo wiedzą, ale odsetek gospodarstw domowych w 2020 roku w Polsce, które mają dostęp do Internetu, wzrósł do ponad 90,5%, kiedy wcześniej było to mniej więcej 89%. Gemius podał informację, że odsetek Polaków, którzy zrobili zakupy przez Internet sięgnął 73%. To są rzeczy, które w tej chwili napawają nas optymizmem, przynajmniej w pewnych obszarach. Jeżeli chodzi o Radę Reklamy, jesteśmy organizacją, która zajmuje się dwoma rzeczami, czyli promowaniem i szerzeniem samoregulacji, czyli kodeksu dobrych praktyk, kodeksu etyki reklamy. Drugą rzeczą jest stanie na straży etyki przekazów reklamowych. Okres pandemii czy rozwoju e – commerce, nie ma wielkiego wpływu na nasze działania, ponieważ one są bardziej generalne i dotyczą elementów miękkich, czyli dobrowolnych zobowiązań do przestrzegania pewnych zasad, które oczywiście wpisują się w regulacje prawne i często je uzupełniają. Jeżeli chodzi o Komisję Etyki Reklamy, czyli arbitrów, którzy rozpatrują skargi składane na przekazy reklamowe, to takim bardzo realnym związkiem z e – commerce, czy w ogóle z e – gospodarką, jest to, że praktycznie w tej chwili 80% skarg, które są składane do Komisji Etyki Reklamy, dotyczy środowiska internetowego.
EH: Dobrze. Tą puentą kończmy tę wypowiedź, ale zapytam teraz – to pytanie do Pana Profesora – czy dobrze się stało, że pandemia COVID-19 stała się katalizatorem rozwoju e – gospodarki? Czy te zmiany przyszły wręcz za późno, jak twierdzi Dyrektor Generalny Robotyzacja Polska? Czy te zmiany nieuchronnie nadeszły, a pandemia była tylko ogniwem zapalnym? Jak to wszystko pogodzić, żeby nie wylać przysłowiowego dziecka z kąpielą?
AZ: Proszę Państwa, prawie wszystko jest inaczej niż to, co zostało tutaj powiedziane. Lokalna epidemia nie przekształciłaby się w globalną pandemię gdyby nie e – gospodarka, napięte łańcuchy dostaw, hipermobilność i hiperdynamizm działań. Hiperdynamizm, który w dodatku jest mistyfikacją. Otóż ekonomiści badali jak wygląda wzrost produktywności globalnej gospodarki pod wypływem cyfryzacji.
RG: W Chinach Panie Profesorze, ale nie w Polsce.
AZ: Ile wynosi wzrost produktywności globalnej gospodarki od momentu gdy zadziałała rewolucja cyfrowa? W najlepszym razie od 1% do 1,5%. Taka jest prawda o wpływie cyfryzacji na produktywność. Cyfryzacja, rewolucja cyfrowa nie tylko spowodowała błyskawiczną ekspansję choroby, na którą nie zdążyły przygotować się poszczególne kraje, ale przyczyniła się poprzez szum informacyjny, wytworzony przez obecność mediów elektronicznych, społecznościowych czy innych, do głębokiej dezinformacji społeczeństw i elit oraz do masowego ulegania obsesjom spiskowo – szczepionkowym, co zwiększa koszty leczenia, opóźnia racjonalne strategie działania władz państwowych. Inaczej mówiąc to rewolucja cyfrowa spowodowała, że lokalna, możliwa do lokalizacji epidemia, zamieniła się w pandemię, której koszty zwalczania są wielokrotnie wyższe gdyby nie zgiełk informacyjny powodujący dezorientację miliardów ludzi. Chciałbym się spytać czy na sali jest jakiś marynarz z marynarki cywilnej albo wojennej?
EH: Niestety nie widać.
AZ: Proszę Państwa jest rok 2017. Zatoka Tokijska, amerykański niszczyciel USS Fitzgerald zderza się z kontenerowcem pod flagą filipińską. Ginie 7 marynarzy. Przeprowadzone jest dochodzenie. Wynik: zderzenia można było uniknąć. Powód: na niszczycielu zmodernizowanym wprowadzono najnowocześniejszy zautomatyzowany system sterowania. Nie koło sterowe, nie dźwignie, tylko ekrany i menu. Złożoność tego systemu sterowania była taka, że marynarze w warunkach stresu nie poradzili sobie. Rok później podobna sytuacja była z niszczycielem McCain, zginęło 10 marynarzy. Okazało się, że projektanci tych systemów w ogóle nie konsultowali ich z użytkownikami, z marynarzami. W skutek czego te systemy nie są user friendly, nie są intuicyjne i gdy w warunkach stresu trzeba działać za pomocą maksymalnie prostych instrumentów, w których jest koło sterowe, cała wstecz – proste komendy, marynarze nie byli w stanie przejść przez całe menu. Przejdźmy do sytuacji prostszej. Duża, nowoczesna drukarnia w Polsce Północnej. Mój znajomy rozpoczyna tam pracę. Jednym z pierwszych zadań jest, aby maszynę dziesięciometrową, stanowiąc element ważnego ciągu pracy drukarni, przebudować w taki sposób, żeby domontować w kluczowych miejscach ręczne dźwignie. Ponieważ w ruchu ciągłym ta maszyna drukarska, o długości ok 10 metrów musi, gdy zmienia się forma papieru, zmieniać pewne ustawienia. Operatorzy mimo, że byli szkoleni, nie są w stanie dostatecznie szybko i bezbłędnie przejść przez menu, żeby to zrobić, co jest możliwie. Łatwiej im jest przejść 8 metrów na koniec maszyny i zmienić to dwoma, trzema ruchami rąk. Przestawiono to za zgodną kierownictwa firmy. Proszę Państwa, jakie są tego rekomendacje? Wszelkie cyfryzacje, które nie biorą pod uwagę ludzkiej natury i procesów poznawczych oraz ograniczeń są pewną fikcją. W Stanach Zjednoczonych stwierdzono, że szereg firm reklamowało się AI-powered, czyli, że nasza firma opiera się na sztucznej inteligencji, gdy w istocie, do pewnych zadań obsługi klienta, przeglądu baz danych zatrudniano pracowników. Nie tylko dlatego, że pracownicy migranci byli tańsi, tylko, że wykonywali te zadania precyzyjniej. Cyfryzacja poza tym, że jest rzeczywistym procesem, który przynosi różne skutki i pozytywne i negatywne jest także mistyfikacją oraz hype’em. Jest modom. Firmy mówią, że muszą się cyfryzować, bo jak się nie zautomatyzują, to będą miały dramat. To wypada robić, więc wymyśla się fikcję AI-powered. Jeśli chcemy zrozumieć, co naprawdę dzieje się ze współczesnym światem, dlaczego demokracja zachodnia przeżywa kryzysy, dlaczego jest taki szum informacyjny oraz dezorientacja w zwalczaniu COVID-19, to musimy spojrzeć krytyczniej na rewolucję cyfrową i uświadomić sobie, że z wśród wszystkich ideologii, które są niebezpieczne dla świata, najbardziej niebezpieczną jest technologiczny entuzjazm. Nierefleksyjne postępowanie za tzw. rozwojem cyfrowym, lansowanie przechodzenia na Blockchain, sztuczną inteligencję, komputery kwantowe, które poprzynoszą negatywne efekty, o których nie mamy pojęcia. Oczywiście, w wielu konkretnych przypadkach przedsiębiorcy powinni wchodzić w pewne procesy automatyzacji i digitalizacji, ale nie obsesyjnie, nie bezkrytycznie i w każdym przypadku powinni to robić w kontakcie z ludźmi, którzy będą obsługiwali te urządzenia. Jeżeli wyalienuje się pracownika od narzędzi jego pracy to skutki są dla firmy, pracownika i otoczenia społecznego negatywne.
RG: Czy ja mogę Panie Profesorze jedno słowo?
WM: Ja też chciałabym się koniecznie odnieść do tego.
EH: Sekundka, jeszcze wrócimy do tego tematu. Zaczęliśmy od tego czy i kiedy roboty wyeliminują pracownika, który będzie je obsługiwał, ale jestem bardzo ciekawa co na to wszystko jeszcze powie Pan Minister Krzysztof Szubert, Pełnomocnik Prezesa Rady Ministrów do spraw, właśnie polityki cyfrowej. Jaka jest ta polityka rządu w odniesieniu do tego co się dzieje w branży? W odniesieniu do niebezpieczeństw, zagrożeń, o których powiedział Pan Profesor.
KS: Szanowni Państwo, ja podzielam jedną i drugą stronę tej dyskusji, bo tutaj jest wiele prawdy po obu stronach. Wracając do pierwszych czterech wypowiedzi. Cyfryzacja postępuje. Musimy być w tym procesie lub będziemy odstawali i będziemy łapali tak zwane zapóźnienia. Jakie kierunki i strategie oraz jak wdrażamy te obszary cyfrowe, to jest zupełnie inna sprawa. Kierunki są wyznaczone od lat, przez gremia europejskie czy światowe. Mamy zapowiedzianą przez komisję europejską dekadę cyfrową, bardzo dużo środków na cyfryzację, z których możemy korzystać lub nie korzystać. Kierunki są tam jasno zdefiniowane i tak jak zostało to wspomniane, w kontekście bardziej pozytywnym czy negatywnym, jest sztuczna inteligencja, ale też rozumiana analityka danych, przetwarzanie bardzo dużej ilości danych. Sam slogan „sztuczna inteligencja jest mocno nadużywany”. Widzę ze strony firm, które aplikują o środki na inwestycje, ale może o tym za moment. Każda chce być nowoczesna, Blockchain jak najbardziej, ale sprawdza się to tylko w firmach w 1 na 10. To jest inny typ bazy danych, który się sprawdza w konkretnych warunkach. Nie jest to dla nikogo lekarstwo. Rzeczywiście, był taki moment, że każdy chciał powiedzieć, że pracuje na Blockchain, ma sztuczną inteligencję, wdrożone rozwiązania czy dostęp do technologii kwantowych, myśli o komunikacji kwantowej. Modne tematy, które są na agendzie europejskiej. Jakie kierunki na tej agendzie mamy? Te, o których wspomniałem, komputery, które przetwarzają bardzo duże ilości danych, bo rzeczywiście ten wzrost cyfryzacji powoduje, że tych danych mamy masę. Teraz jak skorzystamy z tych danych, to jest też osobna sprawa. Duże centra przetwarzania danych w Polsce, których nie mamy wiele, ale mam nadzieję, że będą się pojawiały. Wspomniane przez Pana Profesora komputery kwantowe, technologie kwantowe, temat jeszcze niejasny. Nie bardzo wiemy, co z tego będzie wynikało, szczególnie z komunikacji kwantowej. Jeżeli ta komunikacja, w takiej formie, o której się myśli, zostanie sprawdzona i wdrożona, to generalnie zrewolucjonizuje podejście do całego cyberbezpieczeństwa i w ogóle bezpieczeństwa kraju.
AZ: Niekoniecznie na lepsze.
KS: Mówiąc wprost, będziemy musieli wszystko zmienić. To co mamy na dzisiaj zostanie automatycznie zastąpienie zupełnie czymś innym. Mamy też w rozwiązaniach kierunkowych obszar kompetencji i jest to poniekąd związane z tym obszarem, o którym mówiliśmy, nowych zawodów, czyli nowych profesji. Chciałbym też odwołać się do raportu OECD sprzed trzech lat, The Future of Jobs, gdzie pokazana jest lista zawodów, które znikną, lista, które być może zostaną oraz lista, które na pewno zostaną.
EH: To jest bardzo ciekawe, które zawody znikną?
KS: Wszystkie zawody, które da się zautomatyzować nie tylko przez robotykę, czyli spawania i mechaniczne, ale wszystkie zawody w pewnym zakresie z obszaru medycyny, prawa.
AZ: Panie Ministrze, większość wystąpień panelowych na tej konferencji i na setkach innych jest tak powtarzalna, że moderatorów i panelistów można zautomatyzować.
KS: W pewnym sensie tak, można. Także, to są te zawody, które będą prawdopodobnie automatyzowane. Zawody gdzie wymagane jest jakieś przywództwo, tzw. team leadership, wymyślanie kierunków strategii, nie da się tego jeszcze do końca zautomatyzować. Tutaj ludzie cały czas będą potrzebni i to się pewnie w najbliższym czasie nie zmieni.
OC: I w manualnych też.
KS: Tak. Powiązany temat, którego też tutaj dotykaliśmy, to finansowania, bo mamy najróżniejsze fundusze europejskiej oraz krajowe, na szeroko mówiąc, cyfryzację. Nie będziemy mogli bardzo głęboko w to wejść, bo tych funduszy jest bardzo dużo. Chciałabym jedynie zwrócić uwagę na to, że funduszy jest wiele i warto po te fundusze europejskie chętnie aplikować. Mamy Horyzont Europa, program przebudowany, gdzie dzięki budowaniu międzynarodowych konsorcjów biznesu, nauki czy administracji, możemy po takie środki aplikować. Mamy Digital Europe specjalizowany program wiele miliardów euro na te tematy, o których tutaj mówiliśmy, także jest tych środków bardzo dużo. Z naszego KPO, w momencie uruchomienia, też mamy bardzo dużo środków na cyfryzację. Osobnym tematem są fundusze inwestycyjne, czyli te, które komercyjnie inwestują w dużej mierze w firmy cyfrowe, widać jak bardzo które firmy są na tzw. hype, gdzie nadużywane są obszary przez symulowaną atrakcyjność próbuje się zdobyć duże środki na rozwój i to się dzieje. Fundusze komercyjne dość skutecznie to filtrują. To co jest ważne, ten rynek od kilku lat w Polsce i Europie bardzo rośnie. W Polsce mamy podwajanie rynku venture capital inwestycyjnego co roku od roku 2019. W dużej mierze w sferze cyfrowej, która objawia się nie tylko czystą cyfryzacją. Blockchain, sztuczna inteligencja i związana z tym Chmura, to też taki modny temat, niczym się nie różni od rozwiązań, które mieliśmy 20 czy 30 lat temu. To taka trochę nowa odsłona inaczej jest to zaprojektowane. Fundusze bardzo dużo środków inwestują w spółki technologiczne, bo w przypadku wyjść z takich spółek te zwroty są dziesiątki czy setki razy. Jest to bardzo atrakcyjne, ale są też obszary, których cyfryzacja dotyka gdzieś z tyłu. Nowoczesne przetwórstwo, hodowla, obszary, w których jakby się wydawało, nie ma miejsca na cyfryzację, a ona gdzieś tam z tyłu jest. Sztuczna inteligencja, ze swoimi wadami, myśli jak zmiksować paszę czy antybiotyki, aby były optymalne dla danej hodowli. Tych rozwiązań i przestrzeni jest dużo. Uważam jednak, że jako kraj powinniśmy podążać za tym co się dzieje. Odsuwanie i kontestowanie cyfryzacji w szerszym rozmiarze może wpłynąć dość negatywnie. Musimy te technologie systematycznie wdrażać, żeby być partnerem do rozmowy czy w kontekście europejskim, tych formatów Trójmorza czy V4. Jeżeli chcemy być tam liderem, pokazywać kierunki, to musimy być w tym obszarze, bo nie damy się od tego odizolować.
EH: Właśnie, to pytanie dodatkowe o tą politykę dotyczącą cyfryzacji. Mowa także o szczycie ONZ, który planowany jest na grudzień. Tam spotykają się liderzy Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz polityczni liderzy, którzy będą mówić o cyfryzacji. Czy to jest prawda, co mówi Pan Profesor? Jak odpowiedziałby Pan Panu Profesorowi na to, że jest wśród mocarstw moda na cyfryzację i jest to po prostu coś co się dzieje trochę za naszymi plecami. Czy powinniśmy się tego trochę obawiać?
KS: Nie dzieję się to za naszymi plecami, bo na wszystkich wspomnianych tutaj panelach wielokrotnie, jak i od lat, mówimy o tych obszarach. Nie jest więc tak, że nie mamy świadomości w Polsce, czy w regionie, co się dzieje na świecie. Inną kwestią jest sposób wdrażania, funduszy na to…
AZ: Ale Panie Ministrze, w jednym aspekcie rzeczy dzieją się nie tylko za naszymi plecami, ale plecami większości krajów świata, a mianowicie, w aspekcie suwerenności cyfrowej. Ktoś inny generuje standardy, do których my musimy się dopasowywać. Jest kilka miejsc na świecie, gdzie te standardy są tworzone i inni muszą wejść w te ramy produkcyjne. Ktoś narzuca np. standardy linii produkcyjnych zrobotyzowanych, eksportuje te ramy i nie ma tam dużego pola manewru, wyboru między dostawcami. Problem Polski jest taki, że nie udało nam się wypracować żadnej technologii na gruncie, gdzie mielibyśmy suwerenność pewnych procesów gospodarczych, nie mówiąc już o eksportowaniu. Postępujący Internet rzeczy będzie wyznaczał, jakie obszary gospodarcze wolno nam rozwijać, a jakie nie.
KS: Jest w tym sporo racji. Jeśli chcemy konkurować w takim wymiarze, to z mojej perspektywy, jako Polska, mamy umiarkowane szanse. Jeśli chcemy konkurować z Chinami, Stanami, to jesteśmy w stanie taką walkę…
AZ: Ale moglibyśmy np. w ramach pakietu Trójmorza spróbować, z grupą krajów, zbudować w ograniczonym polu, obszar suwerenności cyfrowej. Zainwestować w kilka technologii, albo w jakieś aspekty AI i tam zbudować przewagę konkurencyjną.
KS: AI jest dalszym aspektem, a my w tym obszarze akurat powinniśmy chyba skupić się bardziej na podstawowych rzeczach, takich jak np. centra przetwarzania danych, czy komunikację. Musimy to Trójmorze połączyć szybkimi łączami, bo na razie nie mamy jeszcze infrastruktury przesyłowej. Następnie przechowywanie tych danych, a AI jest kolejnym etapem. Jak najbardziej to się dzieje, jest projekt cały czas na etapie budowy tzw. cyfrowej autostrady Trójmorza, ona przechodziła wiele różnych faz koncepcyjnych , ale to się do tego sprowadza. Szybka komunikacja i co na tym. Jednym z rozwiązań mogłyby być centra danych i przetwarzanie danych w tym regionie, bo na dzisiaj bardzo dużo danych przetwarzamy poza regionem, to znaczy nie mamy tak dużo mocy przesyłowych.
AZ: Panie Ministrze, ja się zgadzam w 100%, że musimy w tym być, tylko jestem przeciw nierefleksyjnemu, bezpodstawnie entuzjastycznemu wchodzeniu w digitalizację.
EH: Stworzyły nam się pewne osie sporu i chciałabym aby każdy miał szanse się wypowiedzieć.
WM: Pani Redaktor, nie ma sporu. Będę bronił jednak tej automatyzacji z racji nawet naszych obserwacji w Agencji Rozwoju Przemysłu, mamy wiele przedsiębiorstw, jak Pan Profesor i Pan Minister wiedzą, o różnym standingu rozwoju technologicznego i niektóre wypadły z tego rynku wiele lat temu z różnych względów, bo nie zdążono podejrzeć jak robią to inni, lepsi. Wracając do mody, nie zgadzam się z tym, że cyfryzacja to moda. CSR jest dzisiaj modą, bo wszyscy mówią o CSR, ponieważ chcą nadać ludzką twarz i oblicze dla drapieżnego biznesu. Chcą przykryć CSR zarabianie pieniędzy, ale to nie ten panel i nie to miejsce. Cyfryzacja nie jest modą.
AZ: Jest także modą.
EH: Widzę, że jest tutaj bardzo dużo argumentów i każdy chciałby je wygłosić.
WM: Jeszcze w kwestii robotów, które są mi szczególnie bliskie.
AZ: A mnie ludzie są szczególnie bliscy.
EH: No właśnie.
WM: Panie Profesorze, tylko dzisiaj musimy niestety trochę zmierzać…
AZ: Ludzie. Zwierzęta. Roboty. W takiej kolejności.
EH: Pytanie czy najpierw ludzie czy roboty, to jest główne pytanie naszego panelu.
WM: Ale to nie jest tak czy ludzie czy roboty. Roboty bez ludzi nie istnieją, to musimy sobie powiedzieć.
AZ: Tylko na razie.
WM: Panie Profesorze, nie wyobrażam sobie tego. Mówił Pan, że na następnej edycji Wizji Rozwoju mogą nas zastąpić roboty. Nie spotykamy się tylko po to, żeby puścić nas z taśmy. Jest to kwestia pewnych społecznych relacji, potrzeby bycia, rozmowy, kreowania rzeczywistości wiemy jaką mieliśmy tęsknotę za tego typu spotkaniami po całym roku wirtualnych teams’ów, rzeczywistości, telekonferencji, wykładów. Przecież bardzo rozwinęła się e – szkoła. Niestety technologicznie musimy zmierzać i czerpać z wzorców tam, gdzie te wzorce są lepsze.
AZ: Ale nie na pewno z amerykańskiej marynarki wojennej.
EH: Tak, to były dobre przykłady.
AZ: Przez całą tą sytuację stracili kontakt z rzeczywistością.
EH: O właśnie, żebyśmy my nie stracili kontaktu z rzeczywistością, to mamy niecałe 10 min. Panie Prezesie, przywołuję Pana do porządku.
RG: Pani Redaktor, tylko dokończę. Panel jest żywy…
EH: Ale jest więcej uczestników Panie Prezesie. Dobrze, przepraszam, ale musimy iść dalej. W takim razie roboty czy ludzie? Tutaj mamy tę kwestię już bardzo mocno zarysowaną, ale mamy także kwestię tęsknoty za spotkaniami, ale są pewne przedsiębiorstwa, które przyzwyczaiły się i wykorzystały e – rozwiązania do tego, aby zastąpić spotkania twarzą w twarz. To się dzieje i z tym, właśnie, musimy walczyć czy nie? Panie Prezesie.
OC: Czy musimy walczyć? Cały czas się uśmiecham, bo to była wspaniała dyskusja. Oczywiście Pan Profesor ma rację, ta refleksja musi nastąpić. Musimy refleksyjnie wdrażać wszelakie innowacje w przedsiębiorstwach. Niemniej jednak trzeba pamiętać o jednej rzeczy, to człowiek najczęściej zabija innowacje. Czyli to też działa w drugą stronę.
AZ: I odwrotnie. Innowacje zabijają człowieka.
WM: I człowiek tworzy te innowacje.
OC: Ideą przedsiębiorców, a także osób zarządzających jest zrównoważony rozwój tych przedsiębiorstw poprzez innowacje z uwzględnieniem człowieka. To są wyzwania. Jeszcze tylko wspomnę. Rozmawialiśmy o tych zawodach, które mogą za niedługo, w niedalekiej przyszłości zniknąć, to Kai – Fu Lee w „Inteligencja sztuczna. Rewolucja prawdziwa”, pisał o prawdopodobnie zastąpieniu lekarzy, prawników sztuczną inteligencją. Wracając do robotyzacji, ta robotyka nie zastąpi tych precyzyjnych, manualnych działań.
RG: I też nie zastąpi Pana Profesora.
OC: W najbliższym czasie na pewno.
EH: Jak to w najbliższym czasie?
RG: O to proszę się nie martwić.
PK: „W najbliższym czasie” nie dotyczyło Pana Profesora.
EH: Dobrze.
OC: Hydraulik, to jest zawód który ma perspektywy. Podejrzewam, że jest on bardzo mocno rozwijany, ze względu na to, że bardzo trudno zastąpić go w tej precyzyjnej pracy. Wracając do przedsiębiorstw , zrównoważenie wdrażania innowacji, wiemy doskonale, i tutaj się zgodzę, że nie raz bezrefleksyjnie, ale stanowczo przedsiębiorstwa w okresie pandemii wdrażały rozwiązania innowacyjne, bo taki był przymus. Nie chcieliśmy zostać z tyłu. Chcieliśmy zabezpieczyć funkcjonowanie i operacyjność każdego z przedsiębiorstw. To samo było w Totalizatorze Sportowym.
EH: O ile w takiej dużej firmie, Spółce Skarbu Państwa, było to łatwiejsze, tak małe przedsiębiorstwa musiały się dostosować do tej sytuacji, ponosząc większe koszty.
OC: Być może, chociaż to nie do końca łatwiejsze. Powiem szczerze, że ta elastyczność organizacji w przypadku moich firm pozwala na szybsza reakcję. Należy pamiętać, że w dużych przedsiębiorstwach nie raz musiała się zmienić koncepcja zarządzania i podejmowania decyzji w przedsiębiorstwie. Trzeba było je kaskadować o dużo niżej po to żeby utrzymać tę elastyczność i dynamikę prowadzenia poszczególnych operacji. Także jeśli chodzi o nakłady łatwiej było podjąć decyzję o wprowadzeniu danego rozwiązania informatycznego, czy szybkiego testu na grupie pracowników, pilotażu i potem po miesiącu wdrożenia jej do firmy, ale tylko i wyłącznie po to żeby ta działalność została utrzymana i było zwiększone bezpieczeństwo, przede wszystkim, pracowników. I właśnie tutaj wracam do innowacyjnych narzędzi, które miały zwiększyć bezpieczeństwo pracowników, pracy, klientów. Cała komunikacja przeniesiona do Internetu. Czy ona jest do utrzymania? W mojej ocenie nie. Jesteśmy ludźmi, w przypadku Totalizatora, którzy potrzebują jednak kontaktu. Nie jesteśmy w stanie zastąpić formuły pracy w 100% pracą zdalną. Najprawdopodobniej będzie konieczność takiej hybrydowej pracy oraz zweryfikowania i nadania nowej definicji powierzchniom biurowym, czyli niecodziennej pracy i cyklicznych spotkań. To są wyzwania przed przedsiębiorstwami. Teraz z dobrymi doświadczeniami wprowadzonych innowacji na rzecz, tylko i wyłącznie, bezpieczeństwa ludzi.
EH: No właśnie do tych ludzi wracamy. Panie Dyrektorze, bo Pana też to dotyczy. Widzę, że w Panu aż wrze, także proszę to wyrzucić.
RG: Nie przerywałem w związku na wielki szacunek dla Profesora oraz wiedzy, jak również doświadczenia. Także bardzo dziękuję za tę wypowiedź. Liczyłem, że na początku swojej wypowiedzi Profesor powie „oprócz robotyzacji”, natomiast nie doczekałem się tego. Powiem o faktach. Jedna informacja przytoczona z International Federation of Robotics, czyli z federacji, która bada ilość sprzedanych robotów na świecie. Profesorze na 10 000 osób zatrudnionych w przemyśle w Polsce, jest zaledwie 36 sztuk robotów. Czy Profesor zdaje sobie sprawę ile ich jest np. w Niemczech?
AZ: Z 6 razy więcej.
RG: Dokładnie tyle. W Singapurze jest ich 865 sztuk na 10 000 osób zatrudnionych w przemyśle. To, na Boga, Chiny w ciągu ostatnich 4 miesięcy kupiły tyle robotów ile Stany Zjednoczone i Europa razem wzięte od początku zeszłego roku. To co się dzieje w takim razie? Nie wiem jaką Polskę chce Pan zobaczyć za parę lat. Chciałabym ją zobaczyć z Panem mówiącym językiem mojego pokolenia.
AZ: Chciałabym, żeby za kilka lat na świecie, kluczowym tematem nie było, czy trzeba dać robotom prawo do wyboru swojego gender. Nie można zaprogramować robota, żeby miał z góry przypisany gender.
RG: Panie Profesorze, prawa są tylko po stronie człowieka, nie po stronie robota.
AZ: Nie prawda, bo podstawowe prawa już przyznano robotom, zwierzętom…
RG: Jeżeli Profesor mówi o ochronie zdrowia człowieka, to musi Profesor ze mną pojechać, gdzie zapraszam, bo wróciłem właśnie z produkcji, wczoraj jeszcze instalowaliśmy jedną z większych linii zrobotyzowanych w Polsce. Zapraszam Pana Profesora i liczę, że Pan Profesor znajdzie czas na to, żeby zobaczyć nie tylko statek, który miał problemy ze sterami. Przypuszczam, że to była mechanika.
AZ: To nie była mechanika. Analiza wykazała, że to złożoność systemu kontroli ruchu statku.
KS: Źle zaprojektowane.
AZ: Tak, tak.
RG: To na koniec Profesorze. Niech Pan Profesor powie w takim razie skąd te zmiany? Czy Profesor chce zobaczyć nas Polaków siedzących w zakładach produkcyjnych nad papierkami zwijających cukierki, a Niemca w biurowcu.
AZ: To jest argument poniżej Pana inteligencji.
EH: O właśnie, przejdziemy zaraz do sztucznej inteligencji.
AZ: Rozumiem, że Pan nie jest botem prawda?
RG: Blisko mi jest do bota, bo programuję roboty. Jestem robotykiem – programistą.
AZ: Chętnie zakumpluję się z Pana robotami.
RG: Bardzo mi miło.
EH: Ja za żadne skarby nie chciałabym zamienić panów inteligentnych żartów, ciętych ripost na sztuczną inteligencję. Pytanie, czy musimy rzeczywiście się tego obawiać? Panie Ministrze, jak Pan patrzy na tę dyskusję?
KS: Trzy krótkie komentarze. Jeden do gender i robotów, bo to jest ciekawy przykład. Prawda jest taka, że rzeczywiście więcej programistów to mężczyźni programujący roboty, mają więcej doświadczenia i danych, które dostarczają do sytemu. Przez ten pryzmat można myśleć, że jest tam więcej tego pierwiastka męskiego. To jest fakt. Drugi temat, co do bezrefleksyjnego wdrażania technologii cyfrowych. Wydaję mi się, że Polsce, patrząc na Europejski Wskaźnik Ucyfrowienia Społeczeństwa i nasze miejsce 24 na 27 państw, to raczej nie wdrażamy bezrefleksyjnie. Bardzo ostrożnie podchodzimy do tematu. Wydaje się, że znacznie wyżej powinniśmy być w tych wskaźnikach. Co ciekawe, tam akurat w dół ciągną nas, bo to jest całe spojrzenie na biznes i administrację, inwestycje w nowoczesne technologie przez małe i średnie firmy. W naszych dyskusjach pojawiła się potrzeba wspierania tego segmentu i tutaj się zatrzymam, bo czasu nie mamy. Jedno słowo o Szczycie Cyfrowym ONZ, bo to akurat dyskusja nam trochę zaburzyła. Rzeczywiście w tym roku 6 – 10 grudnia, Katowice, odbędzie Szczyt Cyfrowy ONZ, po raz pierwszy w Polsce. XVI edycja szczytu, o który się dosyć długo staraliśmy. Cały tydzień dyskusji o pewnie zagadnieniach, które tutaj też poruszyliśmy. Pan Profesor też będzie gościem i pewnie też podyskutujemy na ten temat. 300 paneli z takim właśnie zacięciem…
AZ: Mam wyjść na 62 w ramach…
KS: W najlepszym układzie. Naprawdę dużo wiedzy o tych tematach, o których mówimy, o technologiach, regulacjach. Co ciekawe, te szczyty ONZ, tak żeby sobie wyobrazić, to jest bardzo podobne rozmiarowo do tego, które było organizowane 2 lata temu, czyli Szczyt Środowiskowy, z resztą organizowany był w tym samym miejscu. Bardzo duże wydarzenia, kilka tysięcy ludzi. To co jest ważne, tam na równych prawach dyskutują, o co dba ONZ, administracja, biznes, nauka, wszelkie środowiska naukowe NGOS. Z tego będziemy mieli, mam nadzieję, konsensus i polski wkład do dyskusji o przyszłości światowej gospodarki cyfrowej.
EH: I o wizji rozwoju e – gospodarki o czym mówiliśmy tutaj dzisiaj. Bardzo serdecznie Państwu dziękuję. Było bardzo ciekawie, o czym nie muszę Państwa zapewniać, bo sami Państwo widzieli. Serdecznie dziękuję. Naszymi gośćmi byli: Olgierd Cieślik – Prezes Zarządu Totalizatora Sportowego. Dziękujemy bardzo Panie Prezesie.
OC: Dziękuję bardzo.
EH: Pan Radosław Grabowski – Dyrektor Generalny w Robotyzacja Polska. Dziękujemy bardzo serdecznie.
RG: Dziękuję.
EH: Pan Piotr Kwiecień – Dyrektor Generalny Związku Stowarzyszeń, Rada Reklamy. Dziękujemy bardzo serdecznie.
PK: Dziękuję Pani bardzo serdecznie.
EH: Pan Wojciech Miedziński – Prezes Zarządu Grupa ARP Leasing, Grupa Agencji Rozwoju Przemysłu S.A. Dziękujemy serdecznie.
WM: Dziękuję.
EH: Panu Ministrowi również dziękujemy. Krzysztof Szubert – Pełnomocnik Premiera do spraw polityki cyfrowej i Pełnomocnik RP do spraw Szczytu Cyfrowego ONZ – IGF 2021, także Prezes Zarządu NCBR Investment Fund ASI S.A. I Pan Profesor Andrzej Zybertowicz – Socjolog, publicysta, analityk, konsultant polityczny. Dziękujemy serdecznie. Edyta Hołdyńska, dziękujemy Państwu.